Ubieraj się mówi o tym jak bardzo fantastyczne są gryfy Larry Carlton, ale szczerze ja nie widzę jakiejś wielkiej różnicy w stosunku do Yamaha czy Ibanez z podobnej półki cenowej.
Gitara ładnie wygląda, ale ma też wiele wizualnych niedoróbek. Lakier nie jest idealnie położony podobnie jak binding.
No ale gitarę kupuje się przede wszystkim dla brzmienia, a tu jest bardzo słabo. Gitara brzęczy bardziej niż każda którą do tej pory miałem, ponadto ma bardzo dziwny sposób zarządzania głośnością i tonem który do mnie nie przemawia i sprawia że wygląda na niedziałający prawidłowo.