W ostatnim czasie mialem mozliwosc sprawdzic spora ilosc wzmacniaczy sluchawkowych, ten jest dla mnie jednym z najlepszych. Polecam pozwolic mu najpierw pograc minimum 70h-100h, wtedy zaczyna zblizac sie do swojego brzmienia, wczesniej brzmial dla mnie metalicznie, odkladalem sluchawki.
Uwazam, ze jego brzmienie jest bardzo neutralne. Ktos gdzies napisal, ze Phonitor "gra po bezpiecznej stronie rzeczy", i faktycznie - nie narzuca sie z basem, ale jednoczesnie potrafi bardzo ladnie uderzyc i zejsc bardzo nisko gdy jest potrzeba, wydobywa spora ilosc detali, ale nie moge powiedziec, zeby byl przy tym jasny. W porównaniu do innych wzmacniaczy (sprawdzalem np V590 i WA7) powoduje lekkie przyblizenie srednicy i wokali, co moze niektórych zainteresowac. Nie powiedzialbym, ze jest typowo analityczny, ale moim zdaniem blizej byloby mu do analitycznosci niz lampowej gladkosci.
DAC768xs dla niezbyt wymagajacego melomana po rozgrzaniu moze dac calkiem sporo frajdy, choc przykladowo Qutest, z którym porównywalem to zupelnie inna klasa... Nie moge powiedziec, zeby 768xs byl zly. To mily dodatek do zestawu, na pewno sa lepsze DACi, ale na tym mozna tez posluchac muzyki - jest tu pewna muzykalnosc, choc nie jest to raczej DAC przeznaczony "typowo" do przyjemnego sluchania muzyki.
Z rzeczy, na które warto uwazac - TRZEBA pamietac o uwagach dolaczonych na osobnej kartce do urzadzenia - przed kazdym wyjeciem/wlozeniem duzego jacka trzeba pamietac o sciszeniu lub przelaczeniu na "mute", trzeba zawsze miec tez pewnosc, ze wlozony jest do konca, inaczej mozna uszkodzic urzadzenie (zwarcie).
Phonitor niestety nie ma dedykowanego zabezpieczenia na takie sytuacje, trzeba to miec na uwadze.
Poza tym robi przyjemne wrazenie. Wszystkie galki i przelaczniki maja fajny. wlasciwy opór i/lub klik, a mierniki VU sa mila dla oka ozdoba - jesli ktos chce by jego sprzet oprócz bardzo przyzwoitego brzmienia wygladal tez ladnie i odrobine retro.